autor: Teresa Rutkowska - Wojciechowska
Zima do nas przyjechała,
śniegiem wszystko zasypała,
chodźcie dzieci na podwórko,
ulepimy dziś bałwana.
Najpierw kule trzy zrobimy,
bo śnieg lepki, wyborowy,
jedna, druga, potem trzecia,
no i bałwan jest gotowy.
W ręku dużą miotłę trzyma,
oczy z węgla patrzą bystro,
nos czerwony ma z marchewki,
ale jeszcze to nie wszystko.
Aby wygląd miał dostojny,
to guziki zrobić trzeba,
patrzcie dzieci, jakie cudo,
nic mu więcej nie potrzeba.
Stoi bałwan na podwórku!
śnieg na niego gęsty prószy,
czapkę z garnka ma na głowie,
nie zmarzną mu uszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz