Ślimak
bo mu ciężko na świecie,
ciągnie swą jedną nogę,
dźwiga domek na grzbiecie.
Przystanie, to znów ruszy,
cały dzień się ślimaczy,
dlaczego wolno chodzi,
nikomu nie tłumaczy.
Śluz za sobą zostawia,
znaczy swoje dróżki,
czasami jest niepokorny,
pokazuje nam różki.
Autor; Teresa Rutkowska-Wojciechowska